A potem sprzeda się PKP Niemcom i będą dochodowe, mając za pracowników Polaków…
Po części z własnego doświadczenia widzę, że naprawdę esbecka i post-esbecka
mafia niszczy wiele przedsiębiorstw. Czasem robią to nawet nieświadomie, po
prostu są esbekami do kapowania, niszczenia, szpiegowania. Nie potrafią
budować, są służbami mundurowymi, więc nie wiedzą co to dbanie o ludzi, wiedzą
co to instytucja.
W PRL wszystkie strategiczne przedsiębiorstwa (poczta, telekomunikacja,
kopalnie itd.) były obsadzone przez SB i jej kapusiów. Nie było tu weryfikacji
po 89′. Ktoś, kto był np. w PKP oficjalnie jako pracownik, a w praktyce jako
konfident, nie musiał odchodzić. Nie byli to zwykli maszyniści, tylko kadra
zarządzająca.
Ci ludzi zdobyli władzę w takich firmach. Nie znają się na biznesie, więc go
nie rozwijają. Główna opcja to sprzedaż, albo państwowe dotacje. O tym, że
panuje tu też kolesiostwo nie ma co wspominać, zatrudniają m.in. swoich
dawnych konfidentów.
Ważny jest hamujący rozwój konserwatyzm polskiego społeczeństwa, ale
ważniejsza jest dominacja PRLu.
Pewnie zaraz odezwą się nieświadome ofiary esbeckiej manipulacji, ale […]